Wciągnęłam w to śmierdzące zajęcie pół rodziny i prawie całość znajomych. Ale co zrobić jak zabawa jest przednia.
Tak więc kolejny efekt transferowych działań:
Pisałam już o spotkaniach w Kazimierskim Ośrodku Kultury KOKPiT. I we wtorek znowu się spotkałyśmy i znowu filcowałyśmy :)
Ja wieloelementową broszkę.
Było dużo kulek i kwiatów. Jak widać "poszłyśmy" w inną kolorystykę niż poprzednio.
Nie byłabym sobą gdybym nie pokazała zbliżeń, przybliżeń ;-D