Ja wiem, że moda, że taki trend, ale właśnie najbardziej lubię białe przedmioty i oczywistym jest, że nie były białe - będą białe :)
W zegarze z Ikei wygiął się cyferblat. Biedaczyna został przeznaczony na śmietnik, i tak smutno wyglądał, że pomyślałam "a damy ci nowe życie w innej odsłonie"
W każdym domu znajdzie się relikt dawnych czasów. Dzięki farbom kredowym może stać się całkiem odświeżonym "wazonem" na bukiet traw. Bardzo żałuję że nie mam złotego wosku (tutaj bezbarwny) nabrałby szlifu i smaczku wyjątkowości, ale nie mam to nie mam.
Puszka po kawie zbożowej. Ta dostała, oprócz farby kredowej, leciutko wypukły wzór z szablonu i pasty. Ponieważ masa strukturalna ma perłowy lekko opalizujący błysk, trudno było zrobić zdjęcie bez tego lśnienia właśnie. Jako że u nas powyższej kawy pije się dużo więc i zmienionych puszek powstanie więcej.
Jestem bardzo ciekawa czy spodobają się Wam rzeczy "po", czy lepiej było zostawić tak jak były.
Od pewnego czasu nurtuje mnie temat facebooka. Konkretnie - wiele osób rezygnuje z prowadzenia bloga na poczet facebooka. Zastanawiam się, czy faktycznie mniej osób odwiedza blogi, czy funpage bardziej trafiają do ludzi? Jakie macie doświadczenia, może macie funpage?
Zegar i puszka zdecydowanie lepiej prezentują się po metamorfozie :) Kubek też pięknie wygląda odświeżony, ale ja osobiście zostawiłabym niemalowany - kwestia gustu, ale o tym się nie dyskutuje :)
OdpowiedzUsuńJa mam w sumie odwrotnie - trochę zaniedbałam fanpage na rzecz prowadzenia bloga (po prostu: blogowanie mnie wciągnęło, bo lubię sobie "pogadać"), ale w kwestii szybszych informacji, krótszych tekstów i prezentacji samych zdjęć to jednak Facebook zdaje się być "wygodniejszy" (dla odbiorców). Ostatnio obserwuję, że zarówno blogi jak i fanpage trochę tracą w porównaniu z Instagramem - tam teraz największy tłok :)
Zdecydowanie po;)
OdpowiedzUsuńJa wolę blogować;)
I ja lubię farby kredowe.
OdpowiedzUsuńPrzedmioty po zdecydowanie na plus! :)
Pozdrawiam
Oczywiście, że po. Nie korzystam z fb, na blogu czuję się dobrze. Wcale nie uważam, że fb jest wygodniejszy , ja tam nie umiem się poruszać.
OdpowiedzUsuńRzeczy po są super. Mój zegar nadal leży w szufladzie i czeka na swoje po:)
OdpowiedzUsuńRzeczy po są super. Mój zegar nadal leży w szufladzie i czeka na swoje po:)
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubię farby kredowe. Piękne metamorfozy:) Za Facebookiem nie przepadam choć swoją stronę mam:)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że po jest lepiej!:) U mnie właśnie w ostatnim poście znalazły swoje pięć minut świeczniczki przerobione na biało, uwielbiam właśnie takie przemiany:) na biało!! Zegar super, wazonik też, a puszka rewelacja!!
OdpowiedzUsuńA co do fb to ja nie mogę się przekonać, założyłam konto i na tym się skończyło. Wolę bloga! zdecydowanie!
Pozdrawiam serdecznie:)
Zegar wyszedł ślicznie, kubas zostawiłabym w jego pierwotnej wersji, ale to dlatego, że ja uwielbiam wszystko co drewniane. W białym wnętrzu nie czułabym się komfortowo. Dla mnie za sterylnie. Wole ciepło i miękkość pasteli :)))
OdpowiedzUsuńCo do FB, dla mnie to wyraz obecnie pędzącego na oślep przed siebie świata. Szybko, krótko i tak naprawdę po łebkach. Mam konto, ale nie zrezygnowałabym ze swojego blogaska. Na blogu czuję się jak w swoim zacisznym, spokojnym kąciku. Żaden post, żadna wymiana zdań mi nie zniknie, zawsze mogę wrócić w przeszłość :)))
Pozdrawiam Anetko :)
Piękne "renowacje" :) Zdecydowanie lepiej wyglądają PO :) Chociaż nie jestem fanem bieli jako takiej, muszę przyznać, że urzekły mnie te rzeczy! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
PS. J.w. uważam, że blogi mają swój niepowtarzalny klimat i wcale nie tracą na rzecz fb. Ale jeśli masz tam konto, może warto założyć po prosu galerię i równolegle pokazywać cuda blogowe ;)
Wspaniałe metamorfozy!! Jestem w niebowzięta jak widzę zegar i ten starodawny wazon, nadałaś im nowe życie i dzięki temu wyglądają rewelacyjnie :) Co do Fb nie przepadam za tym portalem.....mam go ze względu na to ,że mieszkam w irlandii i dlatego umieszczam tam swoje prace dla irlandzkich klientów. Zdecydowanie wolę Blogosferę :) Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńMetamorfozy cudowne : ). Mnie na FB nie ma i jest mi z tym dobrze : ) Blogowanie ponad wszystko : ) Uściski.
OdpowiedzUsuńŚwietne metamorfozy. O takim zegarze marzą a Ty zrobiłaś go sobie sama.Cudny:-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzemiana "inkowych" puszek niesamowita! Ale drewniany kufel w nowej odsłonie tez robi wrażenie:)
OdpowiedzUsuńps. FB nadal nie posiadam. Wolę bloga, choć widzę, że coraz mniej osób pisze go dla samego pisania - bez wciskania "zakupowych inspiracji" czy polecania testowanych rzeczy...
Super przemiany! Zwłaszcza zegar zrobił na mnie wrażenie :)
OdpowiedzUsuńSuper metamorfozy. Mam funpage, ale traktuję go tak bardziej informacyjnie tzn jak wrzucę post na bloga to wtedy podaję informację na facebooku wraz z linkiem do bloga. Dla mnie blog zajmuje 1 miejsce.
OdpowiedzUsuńZmiany na duży + ;)
OdpowiedzUsuńCudne przemiany, zwłaszcza zegar mnie urzekł :)))
OdpowiedzUsuńKonta na FB nie posiadam, więc nie mogę się wypowiadać co lepsze, ale mnie blogowanie bardzo odpowiada i pewnie przy tym zostanę :))
Nie jestem zafiksowana na biel, ale w tych odsłonach zdecydowanie bardziej mi się podobają te rzeczy w nowej odsłonie :)
OdpowiedzUsuńA z tym fb to chyba prawda. Ciężko pogodzić i bywać sprawiedliwie i na blogu i na fb :)
wspaniałe metamorfozy
OdpowiedzUsuń