W wakacyjną porę w okolicach domku pojawił się śpioch.
Spał we wszystkich okolicznościach przyrody.
Czy ktoś go podnosił,
czy na hamaku,czy na płocie
spał i spał.
Nastała jesień i spotykam tegoż właśnie pod grzybem, żeby pewnie deszcz na nos nie padał
nie inaczej śpiący.
Odwróciłam się na chwilę a on już grzyb zmienił 😀
Zaspany jegomość chyba stwierdził że muchomor kolorystycznie bardziej mu pasuje.
Wzięłam z mokrej trawy, przeniosłam w jeszcze piękniejsze okoliczności przyrody
A on ... ŚPI 😂
Jaki słodziak!!! Wygląda jak ja gdy przysypiam na chwilę po popołudniowej kawce - hi,hi:)))
OdpowiedzUsuńNo taki fajny z niego gość może i śpioch ale jaki slodziak😊
OdpowiedzUsuńZdecydowanie miś :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie miś! Borsuk miałby na pysiu biało-czarne pasy;)
OdpowiedzUsuńUroczy zwierzak!
Śliczny!
OdpowiedzUsuńCudny śpioch 😍 Te Twoje szydełkowe cudaki są niesamowicie radosne. Ja nadal walczę z chustą szydełkową. Połowa za mną :)
OdpowiedzUsuńUściski Anettko!
Jest prześliczny!!!
OdpowiedzUsuńSłodkie zwierzątko :-).
OdpowiedzUsuńSłodziak niesamowity :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń