sobota, 29 lutego 2020

Szydełkowe misie

Mogło się wydawać, że po świętach Bożego Narodzenia, następny wpis będzie na Wielkanoc. Nie mam natchnienia i nie na robótki, ale na robienie zdjęć. Dłubię sobie, wróciłam do szydełka i jajek, ale to może w innym poście. Bardzo lubię wybierać włóczkę, wymyślać co tym razem, małe, czy duże 😃
I tak powstają misie, zajączki a czasem mutanty.
Znalazłam wzór na misia który robi się bez zszywania, a zszywania właśnie nie lubię najbardziej. Wielkość misia zależy od grubości włóczki, ten jest malutki.
Szydełkową historię w 2020 roku zaczęłam od takich trochę zmutowanych stworków
Zaczęłam od jednego, ale wydawał mi się smutny. Teraz ma towarzystwo, z za dużym nosem, ale o urodzie nie będziemy dyskutować 😉

Wracając do małego różowego misia, też nie chciał być sam.
No to ma towarzystwo ufoludka 😂
No już dobrze
 Nie ma jeszcze serduszka (z Chin nie doszły)
I tak są dwa kolorowe, dwa różowe malutkie misie, a każdy ma inny wyraz twarzy - taka sytuacja.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...