Jak epidemia to wszędzie 😂
Od pewnego czasu wpadłam w fazę zużywania resztek włóczki. Zależało mi żeby z jednej "resztki" powstało jedno coś. Mało zszywania to niewątpliwa zaleta tego wzoru. Przyszywa się tylko uszy, nos i ogonek.
Tutaj pokazywałam jakie są małe - to były początki tej "epidemii"
Rozmiar zależy od grubości włóczki ale głównie są wielkości dłoni
Pojawiły się też zające - czyli wzór na misia z długimi uszami.
Ale te zające wyglądały jakoś tak dziwnie jak psy z za długimi uszami
Z Chin dostałam zawieszki i każdy tworek ma medal
Niektóre mają wyszyte pyszczki
inne bezpieczne nosy i oczy
Takie gniazdo w trawie 😉
Mimo wielu chęci, nie mogę dorabiać rodzeństwa - "wysiadła" mi ręka i to prawa 😕
Żegnam się z Wami w strasznej burzy, jest ciemno i leje.