Zobaczyłam tę "agrafę" w Nałęczowie i przypomniałam sobie, że bardzo lubię te agrafki i że gdzieś w otchłani szuflady leży jedna:) Wymyśliłam sobie, że zawieszę na niej kulki, na początku miały być filcowe, ale spróbowałam koralikowe i tal już zostało.
Tutaj breloczek oczywiście kulkowy a łyżeczka to taki elemencik dodany hi,hi,hi / duża kulka 2,5cm.
Poniżej zbieranina "na okrągło"
Okrągłe to mam oczy ze zdumienia! Że tyle tego i że takie to ładne! och, normalnie zaraz siadam i nawlekam koraliki! ;)
OdpowiedzUsuńŁadniutkie te kuleczki...
OdpowiedzUsuńWsiąkłaś na całego :) A co to za wzorek w paseczki?
OdpowiedzUsuńjejciu, są takie śliczne:) ja takich robić nie potrafię...ale Ty jesteś mistrzyni!
OdpowiedzUsuńJakie piękne, chciałabym się nauczyć takich kulek. Ale nie mam talentu
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie po wyróżnienie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOch, są cudne! Mam słabosć do ogólnie kulek,to znaczy bransoletek i kolczyków z nich,a te koralikowe są bardzo ciekawe. Też tak chce!
OdpowiedzUsuń