Włóczka z kilku kolorów złota. 15 min i naszyjnik dla mojej Sis udziergany. Różne konstelacje:
z supełkiem bez supełka
a tutaj laleczka, wełna i efekt :)
Laleczka też wykonana metodą chałupniczą (ale i zdecoupag'owana). Czekam aż w Lidlu znowu się pojawią, bo kiedyś były laleczki - takie piękne, zgrabne i z brokatem.
Przeglądałam cały Twój blog i uważam że robisz na prawdę prześliczne rzeczy, ale mam pytanie:
OdpowiedzUsuńCzy sznury tureckie nauczyłaś sie robić sama czy korzystałaś z jakiegoś kursu?
Jeśli będziesz miała ochotę odwiedź mnie na
kreatorka.blogspot.com
Dziękuję Ci bardzo. Sznurów tureckich uczyłam się na tutorialach Weraph. Fajne biżutki robisz :)
OdpowiedzUsuńno no :) ciekawa kolorystyka, taka niemal starożytna się wydaje ;D (choć może to skrzywienie zawodowe :P)
OdpowiedzUsuń