Już mi się znudziły sznury, proste w formie. Zapragnęłam sobie skomplikować działanie i tak łączyłam sznury w kółka a kółka połączyłam innym kółkiem. Ale żeby zrobić ten łączący element, z maluśkich koralików 15/o, ślepej matce z pomocą przyszła Ola i nawlekła pół metra drobnicy.
Koraliki są w środku srebrne, włączałam światło - mieniły się jak głupie, gasiłam światło (no nie do ciemności, tylko to intensywne, dodatkowe) nic nie widziałam, nic. Córcia oczy młode ma i stareńką matkę wspomogła.
Potem już dałam radę tym szydełkiem machać :)
niesamowite! to jest jakoś abstrakcyjnie stworzone, ale czysta sztuka - przez duże "S" :) BRAWO!!!
OdpowiedzUsuń