Tutaj efekt finalny:
Oczywiście uwieczniałam wszystkie etapy.
A i jabłuszka rajskie zbierałam w śniegu - ręce mi zmarzły, lico spierzchło, łoczęta w śniegu zbladły.
Najpierw cięłam gazetę, zwijałam rurki, potem uplotłam, malowałam lakierobejcą i wianek gotowy.
Wianków jest kilka i każdy dostanie inny dodatek :)
Piękna wiklina!! (nie to co moja...), ogólnie piękne rzeczy tworzysz, biżuteria cudna. Dziękuję za zapisanie się na moja pierwszą wymiankę:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że za bardzo nie zbladły te łoczęta ;)
OdpowiedzUsuńcudnie pleciesz Ciociu, oj cudnie :))
Oj ładnie, ładnie:) Choć ja bym jeszcze coś dodała:)
OdpowiedzUsuńAleż to fantastyczne!
OdpowiedzUsuń