Nie wiadomo czy będzie to wisior czy broszka :)
I zdjęcia z "sesji" z muszlą (słychać chichot: bo teraz dużo będzie takich zdjęć)
A poniżej, na ręce żeby określić wielkość. Może ktoś mi przyszłość przepowie z ręki ;)
Nie dość że z muszlą to i z kieliszkiem
och, cudne to cudne! fiolet w brew pozorom pasuje do większości kolorów ;) a tu jest genialnie wkomponowany! :D no i dzwonki urokaśne, gdzie Ty niby masz je krzywe?
OdpowiedzUsuńDziękuję, a dzwonki są z krzywych koralików i są jeden mniejszy drugi większy :)
UsuńJa też chcę umieć robić taką piękną biżuterię!!!!
OdpowiedzUsuńGratulacje. A zieleń z fioletem to kolory które przez długie lata towarzyszyły mojemu wystrojowi domu. Mam więc do tego zestawienia duży sentyment.
Dorota - chwila i umiesz :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam swego czasu jednego takiego dzwonka i zabrakłao mi koncepcji, co z tego wymyślić, a tu proszę, jaka podpowiedź :-)
OdpowiedzUsuńA z kamienia będzie fantastyczna brosza do jesiennego szala albo płaszcza. Mówię Ci :-)
Pozdrawiam
Na każdym zdjęciu odcień fioletu i zieleni jest inny, jak na polanie z wrzosami..., jesień już...Pięknie oprawiony wisior, a dzwoneczki śliczne. Z ręki to od razu widać, że jesteś wrażliwa, dobra , prawdomówna i niesamowicie zdolna.
OdpowiedzUsuń