Jestem na zwolnieniu. Myślałam, że będę się czuła fatalnie a tu niespodzianka... :)
Nie zapominam o koralikach (o tym w następnym poście) ale dziergam michole.
I tak każdego dnia zwolnienia powstał nowy członek misiej rodziny.
W komplecie:
Każdy ma inną facjatę, chyba zależną od mojego samopoczucia.
Imiona nadane zgodnie z dniami powstawania:
WTOREK
ŚRODA
CZWARTEK
PIĄTEK
A tutaj wszystkie zrobione (bez niebieskiego co na WOŚP poszedł)
Rozkoszne misiaki!!! :D a piątek podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńStadko jak sie patrzy, szkoda, że takie krótkie zwolnienie, gdyby tak .....365 misiów:)
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle , to zdrowia zyczę i zadnych zwolnień.
No Koleżanka misiową farmę zakłada, a każdy słodszy od poprzedniego :)
OdpowiedzUsuń