O już dawno nie pokazywałam koralików. Koralikowałam, a i owszem, ale nie pokazywałam, bo jakieś takie... nie wyględne.
Wczoraj siadłam i nauczyłam się "ukośnika".
Zachwyciłam się metodą. Jakże miło się tak szydełkuje - ACH!
Doceniłam młynek do nawlekania koralików, w jednym kolorze nawlekają się same :)
Tutaj proces twórczy:
A tu już z bliska:
Świetny :) Dla mnie to i tak czarna magia :)
OdpowiedzUsuńSuper Ci wyszło! Taki młynek to mi się marzy bo to nawlekanie czasem wykańcza :) a kolorki nitki rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńładnie wygląda, aczkolwiek nie na ukośnik, bo koraliki są prosto, z tego, co widzę ;)
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam nawlekać koraliki :-) bardzo mnie to odstresowuje :-) bransoletka bardzo ładna, taka tęczowa :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem jak taki młynek wygląda. A o dzierganiu bransoletki z koralików nie mam zielonego pojęcia. Fajnie to zrobiłaś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna bransoletka:)
OdpowiedzUsuńŚwietna i kolorki ma bardzo ładne. Dzięki zdjęciom wiem już jak mniej więcej się robi takie bransoletki:)
OdpowiedzUsuńTe bransoletki są urocze, uwielbiam je. A tak ładnego kordonka jeszcze nie spotkałam. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyszedł, ale te kolorki dzięki kordonkowi rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie, niczym skóra węża albo tęczowego smoka :)
OdpowiedzUsuńkolorki super, a bransoletka piękna:-)Szkoda, że jeszcze nikt nie wymyślił maszynki do nawlekania, która nawlekała by odpowiednie sekwencje. Ależ było by super:-) Bardzo nie lubię nawlekać koralików :-)
OdpowiedzUsuńpiękniście wyszło:)
OdpowiedzUsuńFajna tęczowa bransoletka! I cudne zapięcie :) Oj wiem jak produkcja takich bransoletek wciąga! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiedawno też nauczyłam się szydełkować takie bransoletki. Pracochłonna ale fajna sprawa. Bardzo ładna ta bransoletka. Kolorowa ale nie pstrokata. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwoooooooooow
OdpowiedzUsuńZapraszam na moją JESIENNĄ WYMIANKĘ:)
Łał! robi wrażenie! i kolorowy kordonek wymiata :)
OdpowiedzUsuńSuper jest. Też chciałabym tak umieć, ale mi wychodzą tylko rzeczy z modeliny. :P
OdpowiedzUsuńwow ile to jest pracy, podziwiam... :)
OdpowiedzUsuńŚliczna! Podziwiam za cierpliwość :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń