Będzie to mój pierwszy post w 2014 r. Nie będę podsumowywała roku, mimo że Wasze podsumowania bardzo mi się podobały. Nie będę też postanawiać niczego, żeby nie czuć smaku porażki.
Nadal mam syndrom niespokojnych rąk i cały czas coś robię. Gorzej jest z robieniem zdjęć. Postaram się zorganizować.
Po roku trafiły do mnie tykwy wyhodowane przez moją Sister i Izu. Tyle trwa "wyprodukowanie" tykwy. Takiej zdrewniałej gotowej do przeróbki :)
Na początek zdjęcie lampki, takiej świecącej.
Tutaj proces robienia. Projekt i otwory. Tutaj jeszcze bez koralików.
Stwierdziłam że lampka będzie ciemna po podświetleniu więc dostała "letnie" kolory na wierzch.
Wisi już na ścianie regału (oczywiście z książkami) i naprawdę mnie cieszy :)
No i sama "oprądowanie" robiłam. I tutaj mała dygresja na temat kobiety w sklepie elektrycznym: pan traktował mnie jak debila, a w największej łaskawości jak blondynkę.
Tutaj proces robienia. Projekt i otwory. Tutaj jeszcze bez koralików.
Wisi już na ścianie regału (oczywiście z książkami) i naprawdę mnie cieszy :)
No i sama "oprądowanie" robiłam. I tutaj mała dygresja na temat kobiety w sklepie elektrycznym: pan traktował mnie jak debila, a w największej łaskawości jak blondynkę.
Zupełnie jak w Sphinxie :) Pięknie.
OdpowiedzUsuńyhaha nie martw się, u mnie raz klient zaniemówił, jak zaczęłam mu nawijać o instalacji odgromowej.... no zdębiał facet... haha
OdpowiedzUsuńTYKWA jak z baki tysiąca i jednej nocy - CU-DO-WNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kobiety w sklepie elektrycznym czy budowlanym zazwyczaj są traktowane jak niespełna rozumu dlatego się nie przejmuj :) Lampa cudna :)
OdpowiedzUsuńPrzecudna lampa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie lampy. Ślicznie rozpraszają światło. Twoja wyszła pięknie:)
OdpowiedzUsuńsuperowa !
OdpowiedzUsuńa co do traktowania w sparwach elektryki lub elektroniki kobiet to przemilczę , juz nie raz udowadniałam ,że wiem wiecej nież takowy "fachowiec" ;)
Bardzo fajna daje taki orientalny klimacik :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna lampa!!! Widzę, że Ty potrafisz wszystko:))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
śliczna lampa, bardzo mi się te tykwowe podobaja :) podziwiam za wykonanie całej az po okablowanie ;)
OdpowiedzUsuńCudna!
OdpowiedzUsuńpiękna lampa :) bardzo lubię takie tykwowe cudeńka :)
OdpowiedzUsuńa co do kobiet w takich sklepach, to na mnie panowie zawsze dziwnie patrzą i dziwnie traktują kiedy kupuję różne narzędzia, papiery ścierne itp... masakra...
A no chwilę trwało, zanim to wyrosło, parę miesięcy trzeba było doglądać, ustawiać na rusztowaniu i pilnować, żeby ślimaki nie zjadły. Ale warto było dla takiej pięknej lampy :D cudeńko z Turcją gdzieś we tle :)
OdpowiedzUsuńCoś wiem, o tym jak faceci traktują kobiety w sklepach elektrycznych/elektronicznych/budowlanych - wszędzie jest tak samo...
OdpowiedzUsuńA tykwa piękna - jestem pod wrażeniem! :) Pozdrawiam
Jaka fajna,bardzo pomysłowa:))
OdpowiedzUsuńTykwa, upss - lampka, wyszła Ci rewelacyjnie. Małe pytanie techniczne- dziury wypalałaś, czy wierciłaś :)
OdpowiedzUsuńA w sklepie zawsze tak mam - patrzą jak na ufo, bo wchodzę konkretnie - mówię/ biorę, a jak mi sprzedawca próbuje kit wcisnąć, stawiam go do pionu, bo " nie ze mną te numery Bruner " :)
Uściski :)
rewelka!!!!!!!!!!!!!!!!Brawo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńFantastyczna :) Niezwykle nastrojowa :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Ale piękna!! Wspaniały efekt.
OdpowiedzUsuńWow! Jestem pod wrażeniem...:) Ze ty to sama...? :) Jeszcze raz wow!
OdpowiedzUsuńCudna lampa:) magiczny efekt.
OdpowiedzUsuńTo jest problem,że panowie zamiast podziwiać naszą wiedzę tajemną wolą się dowartościowywać i wbrew własnym oczekiwaniom tracą podwójnie,
OdpowiedzUsuńmam swoją ulubioną castoramę,gdzie panowie na niektórych działach mi się kłaniają,tak często mnie widzą,i mam poczucie,że szanują mnie nie tyle za wiedzę ,którą mam ile za moją chęć do jej posiadania ,
ALE tykwa cudna,baaardzo mi się podoba,jej kolorowa powłoka,a światło to magia,wiadomo!Gratuluję i podziwiam Was obie:)
Co tu dużo mówić, lampa cudo, po prostu. Kiedyś w moim mieście była restauracja Swinx i lubiliśmy tam chodzić z rodzinką na obiadki, bo smacznie było. I tam właśnie nad każdym stolikiem wisiała taka lampa z tykwy. W tych lampach cudne jest to, że nie będzie dwóch takich samych.
OdpowiedzUsuńPięknie ci wyszła twoja lampa. Jak zrobiłam pierwszą swoją lampę z tykwy to piałam z zadowolenia. Życzę ci powodzenia w dalszym projektowaniu lamp. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChyba Ci "zjadło" post z puszeczkami... w mojej liście czytelniczej jest, a tu go nie widzę :(
OdpowiedzUsuńtak samo jest u mnie, w liście czytelniczej jest, a tu nie ma :-(
OdpowiedzUsuńNiesamowita :) przepięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńświetna lampa !
OdpowiedzUsuńTak dla kontrastu, to są lampy z tykwy:
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/lampy.z.tykwy.handmade
Bardzo ciekawie to zostało opisane.
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczna jest ta lampa i jak widać doskonale pasuje właśnie do takich wnętrz. Jak dla mnie także fajnie sprawdza się w małych mieszkaniach oświetlenie LED. Doskonale o tym napisano w https://decodom.pl/oswietlenie-ledowe-jak-wykorzystac-je-w-malym-mieszkaniu/ i jestem zdania, że warto jest to znać.
OdpowiedzUsuń