Za sprawą Agnieszki z Agohome poznaję farby kredowe. Będą absolutnym przebojem tego roku. Wiem że wiele z Was już używa tych farb, ale dla mnie będę odkryciem 2014 r.
To pierwsza odsłona na moim blogu ale na pewno nie ostatnia. Na początek wszystkie etapy malowania:
Konik pomalowany cuuudnym kolorem polar blue
Zawoskowany i przetarty do koloru drewna
Przetarty ciemnym woskiem, który zachwycił mnie dodając wieku i szlachetności polerowanym przedmiotom
Teraz czas tabliczki z transferem - no właśnie - na farbach kredowych świetnie się transferuje :)
Bardzo chciałam uzyskać ślady malowania pędzlem, stąd wzięłam suchy pędzel i prawie wyschniętą farbę "przeciągnęłam"
Pod spodem szara farba i tarłam, i ścierałam :)
Ciekawie się zapowiadają te farby :)
OdpowiedzUsuńO tak z pewnością te farby to hit:) Pozdrawiam i podziwiam cudne prace:)
OdpowiedzUsuńFajne, myślę,że na żywo dają dużo lepszy efekt. Nabrałam ochoty na warsztaty :-). A jaki ładny konik!
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie używałam tego rodzaju farb. Choć mam na to ochotę już od dawna. Konik jest uroczy.
OdpowiedzUsuńZaczynaja mnie te farby bardzo intrygować...muszę zakupic.:-)
OdpowiedzUsuńFarby kredowe dają zupełnie inny efekt od akrylowych.
OdpowiedzUsuńI to widać na Twoich pracach.
Patrząc na nie nabrałam ochoty znowu coś zdecoupagować :)
Uściski serdeczne.
po prostu cudeńka :-) Ja tam na farbach się nie znam, ale konik i tabliczka są rewelacyjne :-)
OdpowiedzUsuńbardzo zaskakujący na plus efekt ! :)
OdpowiedzUsuńMuszę o niej coś poczytać, efekt naprawdę świetny :D
OdpowiedzUsuńChyba muszę wypróbować tą farbę...:) Efekt z konikiem jest wspaniały...:)
OdpowiedzUsuńOd dawna używam takich farb, może nie tak się nazywały, może nie były rodem z pracowni artystycznych, po prostu malując drewno wykorzystywałam wszystkie farby jakie miałam w domu, a że wtedy się budowaliśmy, przeprowadzaliśmy jak " cygany " z miejsca na miejsce i malowanie było na porządku dziennym, kupowałam takie farby w proszku na kilogramy , echhhhhh obudziłaś wspomnień czar. Konik superowy, ale szyld jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
WOW! Jaki piękny konik! Osobiście pierwsze słyszę o takich farbach. Ale efekt użycia wspaniały.
OdpowiedzUsuńEch marzą mi się takie farby, ale jak na razie ich cena mnie odstrasza. Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńKochana aż mi się milo zrobiło, jak my mamy zbliżone gusta. Ściągnęłam ten sam wzór, który masz na tabliczce. haha u mnie ma być na tkaninie. A konik przepiękny, napisz mi na priv ile takie cudo może kosztować, jakby było do kupienia
OdpowiedzUsuńWiele już o farbach słyszała ale nie próbowałam jeszcze. Pewnie czas na zakupy.
OdpowiedzUsuńWrócę jeszcze do poprzedniego posta i pozachwycam się pisankami. Podziwiam precyzyjną robotę przy wierceniach :-)
Rewelacja! ja nawet nie słyszałam teminu "farby kredowe"- więc jestem "lepsza" od Ciebie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudny ten konik :) nie wiedziałam, że można malować tak normalnie rzeczy farbami kredowymi ;)
OdpowiedzUsuńWitaj, dziękuję za odwiedzinki na moim blogu. Piękny konik jest taki dostojny w tym kolorze a te twoje pisanki są rewelacyjne. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńFaktycznie efekt wspaniały, konik i tabliczka przepiękne :)
OdpowiedzUsuń