No ale chwalić się mam.
Zakupiłam kilka kolorów kordonków
Zrobiłam z nich kilka serwetek (takie próbki)
Z Chin dostałam zestaw do knookingu
To takie szydełko, a ścieg jak na drutach FILMIK
Już wcześniej dostałam od Agnieszki z bloga Koralik niejedno ma imię cuda. To wynik wymianki, ja Agnieszce ażurowe jaja a Agnieszka cuda, cudeńka
Nie mam pojęcia jak Agnieszka wyczarowuje takie rzeczy z tak małych koralików, wierzcie mi cudne są. Dziękuję Aga.
Ciekawe czy ktoś z Was dotarł do końca tego posta, bo długi jakiś taki. I na koniec, prawdziwy koniec dzielę się z moją dumą:
moje poduszki były pokazane w
niełatwo się tam zakwalifikować.
Portal ten polecam ze względu na grafiki.
Pozdrawiam weekendowo. Jak ja się cieszę, że piątek!!!
Brawo! Brawo!!!!! Są śliczne i szczerze Ci gratuluję.
OdpowiedzUsuńja dotarłam do końca :-) gratuluję, a serwetki śliczne.. kordonki nowosolskie ? a z jakiej grubości je robiłaś ?
OdpowiedzUsuń50 x 4 to chyba taka najbardziej uniwersalna grubość zbliżona do maxi
UsuńAle cuda! Serwetki sa wspaniałe!
OdpowiedzUsuńWspaniałe serwety, ta fioletowa jest fantastyczna! :)
OdpowiedzUsuńNa Słowację ma rzut beretem, choć w Słowackim Raju byłam raz- cudownie tam! Prezenciki rewelacja! A Twoje poduchy- powalają!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńpiękne miejsce :) śliczna serwetka
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jest się czym pochwalić;)
OdpowiedzUsuńSuper te serwetki a ja jeszcze przed urlopem!
OdpowiedzUsuńGratuluję!!! Poduchy uszyłaś piękne, więc nagroda w postaci publikacji zasłużona!!!
OdpowiedzUsuńSerwetki bym podkradła:)))
Pozdrawiam
Super,że poduchy na takim blogu się ukazały!!! Będą inspiracją dla innych do transferowania!! :)
OdpowiedzUsuńSerwetki zrobiłaś cudne! Oczywiście najpiękniejsze są te różowe :)
OdpowiedzUsuńGratuluję ! wszelkich nominacji i wymianek, a serwetki śliczne! Pozdrawiam jeszcze niedzielnie :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że się zakwalifikowały - mnie zauroczyły od pierwszego wejrzenia :) Piękne łupy :) Ta drabinka na zdjęciu mnie przeraża od samego patrzenia - mam lęk wysokości :(
OdpowiedzUsuńSerwetki śliczne! Nie umiem szydełkować, tym bardziej podziwiam Twoje prace. Uściski serdeczne.
OdpowiedzUsuńWarto było dotrwać do końca postu ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne serwetki powstały:) I jestem niezmiernie ciekawa efektów Twoich zmagań z knookingiem :)
Pozdrawiam ciepło :)
Słowacki Raj to jest moje miejsce na ziemi. Uwielbiam tam jeżdzic.
OdpowiedzUsuńDobrze, że się chwalisz, bo masz czym. A ja z największą przyjemnością podziwiam Twoje prace. Serwetki są prześliczne, zwłaszcza ta fioletowa :) Gratuluję Ci też prezentacji poduszek i super wymianki :)
OdpowiedzUsuńjaki cudny schemat tej fioletowej:))) cacuszko:))
OdpowiedzUsuńZgłaszam postulat abyś choć co drugi swój wpis tytułowała "Chwalę się", bo dywanik z 800 metrów sznurka naprawdę wspaniały! Bo poduszki transferowe w nastroju morskim nostalgiczne, wakacyjne i piękne! Bo i mały konik na dywaniku słodziasty! Bo serwetek moc pięknych, ze szczególnie zachwyconym spojrzeniem na fioletową. Bo dekupażowy wazon. Postulat podtrzymuję!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wyprawy w takie góry. Niestety jako posiadaczka poważnego lęku wysokości (co zresztą odkrywałam kiedyś właśnie w górach) mam kłopoty z górskimi wędrówkami. A tak lubiłam:-)
Pozdrawiam przeserdecznie i przeciepło, to tak na dziś i także za tygodnie, kiedy do Ciebie nie zaglądałam, za co Ciebie (i siebie także) przepraszam:-)
Ładne mi próbki ;)
OdpowiedzUsuń