Zaczęliśmy od podzamcza gdzie była strefa relaksu i zabaw dla dzieci.
Można było napić się kawy, przekąsić co nieco.
Wyścigi drewnianych kur, które schodziły po pochylniach stukając drewnianymi, no nazwijmy to stopami 😃 moja zawodniczka przegrywała notorycznie.
Stragany wypełnione dźwiękami, zapachami i ręcznie robionymi cudeńkami. Autorzy byli z Ukrainy, Białorusi, Litwy, Węgier, ze Słowacji i z Polski
Niektórzy byli po prostu znawcami w danej dziedzinie, tutaj specjalista od instrumentów ukraińskich.
Coś dla duszy coś dla ciała. Litewskie sękacze, robione na bieżąco, wędliny i słonina zza wschodniej granicy
Różnorodność technik, i materiałów, i sposobu wykonania powodowała zawrót głowy.
Te koszyczki były tycie, malutkie. Polka pozwoliła zrobić jedno zdjęcie, żeby Jej koleżanki nie "zgapiały" - tak powiedziała
Na Jarmarku rozbrzmiewały dźwięki różnego ptactwa pochodzenia glinianego, drewniane terkotki, gliniane dzwonki
Niesamowite obserwować twórców przy pracy
Taka karuzela ze świecami, pan polewał woskiem knoty i świece rosły i rosły, można było je kupić naprzeciwko
Długo musiałam czekać, aż będzie możliwość zrobić zdjęcie, tyle osób było zainteresowanych prządką
Dominikanie serwowali pierogi ruskie i lemoniadę, a jak zachęcali ...
W czasie remontu kamienic odnaleziono stare szklane negatywy portretów mieszkańców Lublina.Udało się je wywołać i z okien patrzą na nas twarze z 1914 roku.
Piernikowe serce dla ukochanej, ukochanego jak najbardziej, tylko pani była Węgierką i nie łatwo było się porozumieć
Ta glina przed wypalaniem jest biała, prawdopodobnie w czasie wypału robi się czarna i taka z metalicznym połyskiem
Warsztatów było bezliku
Brzozowe kufle ujęły me serce
Stare instrumenty, grajkowie, przyśpiewki, tańce i hulanki.
Jarmark był pod szyldem pszczelarstwa, pszczół i miodu. Bramę Krakowską zdobił ogromny pająk ze słomianymi ulami
Dużo uśmiechniętego lnu u Słowaczki
Jak pszczoły to i wosk
Strawę duchową zakończyliśmy żywieniowym akcentem litewskim, smażony pieróg z mięsem o nazwie cyburek.
Było cudnie i bardzo twórczo, mam nadzieję, że za rok też będę mogła zajrzeć w tak różne strony rękodzieła.
Ale fajnie było!
OdpowiedzUsuńWspaniała wycieczka, ja też bardzo lubię takie klimaty.:)
OdpowiedzUsuńŚwietny jarmark, aż miło było pooglądać. Dzięki za fajną fotorelację :)
OdpowiedzUsuńFANTASTYCZNY!!! Jestem zachwycona tym co pokazałaś:) Dziękuję za fotorelację:)
OdpowiedzUsuńps. W tym roku byłam pierwszy raz na Jarmarku Dominikańskim i mam mieszane uczucia... Ogrom pięknych prac a obok chiński badziew... który i tak miał wzięcie!
Właśnie porównywałam te dwa jarmarki i Dominikański już nie ma tego smaku. A jeśli chodzi o chińszczyznę to wiadomo tańsze będzie miało wzięcie.
UsuńUwielbiam takie jarmarki koniki , koguciki i inne cuda . No i te portrety z przed 100 lat ...
OdpowiedzUsuńZa to uwielbiam ten Jarmark ... różnorodność rękodzieła i brak ... badziewia !!
OdpowiedzUsuńFajna fotorelacja! Musiało być super!
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam takie jarmarki, u nas w Krakowie jest takowy w okolicach świętego Jana, bardzo radosny czas. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna relacja. Zachwyciły mnie drewniane koniki i twarze dawnych mieszkańców w oknach. Jak wspaniale, ze nie było chińskiego plastiku. :)
OdpowiedzUsuńSuper relacja! Mieszkam dosyć blisko, a nie wiedziałam, że takie zdarzenie w Lublinie jest organizowane. Za rok będę:)))
OdpowiedzUsuńi to jest jarmark!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńZ Twojej fotorelacji wynika, że wydarzenie jest jedyne w swoim rodzaju i jeśli tylko będę miała możliwość, będę na nim. Zdjęcia wyszły przepiękne, każde okraszone komentarzem.
OdpowiedzUsuńKochana, ponieważ komentarz piszę dziś, to życzę Ci z okazji urodzin przede wszystkim zdrowia. I sił, i chęci, i czasu na realizację najpiękniejszych marzeń! Ściskam mocno! Buziaki.
Chętnie też bym chciała być na takim jarmarku, same ciekawe rzeczy. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ja mam tak daleko, w waszych okolicach często fajne imprezy się odbywają, a takie jarmarki kocham !
OdpowiedzUsuńNiesamowita różnorodność :) piękne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona ta różnorodnością. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się trafić na ten jarmark.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Piękna regionalna impreza! Ważne, że same naturalne materiały i oryginalni Twórcy! Uwielbiam takie jarmarki:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie jarmarki.W tym roku odwiedziłam też dwa miejsca z wystawianym rękodziełem. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuń