Od pewnego czasu cierpię na brak weny. Niby cały czas coś robię, a to kulki z filcu, a to lariat na szydełku, ale wszystko niepokończone czeka na moc twórczą.
Mimo upałów postanowiłam przełamać się, passę i niemoc. Poszłam do sklepu, zakupiłam len (nie bez obaw, moim koleżankom na lnie nie zawsze transfer wychodzi) i z drżeniem duszy spróbowałam malutki transferek na rogu... I wyszedł!
Zachęcona ukroiłam połacie materiału, rzuciłam transfery, a potem problem miałam co z tym uczynić. Nie umiem szyć, wujek google mnie uczy wszystkiego, zajrzałam i już wiedziałam, że najlepiej to ja tego materiału nie ucięłam. No trudno :) Uszyłam jak logika podpowiedziała i oto...
Dziękuję Wam że zaglądacie do mnie i za komentarze, które zostawiacie :)
Pozdrawiam burzowo
Efekt cudny!! brawo :)
OdpowiedzUsuńmiłego dnia :)
Super podusie :)
OdpowiedzUsuńGenialnie :) Sezon transferowy trwa :) U mnie niemoc w pełni. Ale staram się walczyć z lenistwem, bo obiecałam mojej "ulubionej ever" szefowej dwie pary kolczyków brich stitchem wokół ogniwek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pochmurnie :) Burzy ani śladu :)
transferki wyszły bardzo ładnie, na lnie świetnie się prezentują
OdpowiedzUsuńEfekt niesamowity i piękny transferek:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPoduszka wyszła świetnie. Transfer wyszedł bardzo ładnie:)
OdpowiedzUsuńNice! :) bardzo ładna poduszeczka Ci wyszła :) podziwiam i pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNo powiem, że super Ci to wyszło, piękna ozdoba każdego pokoju ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle,uwielbiam takie poduchy:))
OdpowiedzUsuńBardzo ładna podusia :)
OdpowiedzUsuńWspaniałości!!! Miałabym ochotę na tę z zegarem, klatką i jaskółką ;)
OdpowiedzUsuńcudne te podusie!!!
OdpowiedzUsuńi wena wróci i siły, czasem trzeba dać odpocząć rękom, myślom i serduszkowi. A poduszka BOMBOWA!
OdpowiedzUsuńjak na logikę szycia, to super podusia! Tranfery jak zawsze piękne! pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńFajne, ładnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładni Ci wyszły...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńPoduszki są cudne!
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie - bardzo romantycznie i nastrojowo. Transfer to dla mnie najczarniejsza magia, więc tym bardziej chylę czoła. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak na kogoś kto nie umie szyć poduszki są świetne:)))czym robiłaś transfer?:))
OdpowiedzUsuńAleeee genialna poducha! Zrobiła na mnie duuuże wrażenie! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper te twoje transfery:-) ja nawet bym nie wiedziała jak się za to zabrać. Poduszki rewelacja :-)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej podobają mi się transfery xD najlepszą wyrób transferowy jaki dotąd widziałam to była torebka z dwoma transferowymi obrazkami wszytymi z przodu, śliczne to było :) a widzę, że i Tobie nieźle to wychodzi, wygląda profesjonalnie
OdpowiedzUsuńFajna podusia, aż chciałoby się mieć taką :)
OdpowiedzUsuńŚwietne transferowe podusie uszyłaś a kuferek z poprzedniego postu przepiękny!
OdpowiedzUsuńTen transferek to cudna rzecz, muszę postudiować, jak to się robi. Dzięki za prezencik, dziś dotarło, wpadam co byś sie nie denerwowała, cudne jest, na blogu pochwalę sie jutro, bo dziś mój wolny czas poszedł się bujać...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ależ Ci pięknie te poduchy wyszły!Fantastyczne transfery-moje zawsze troszkę rozmyte,u Ciebie cudne!Gratuluję:)
OdpowiedzUsuńPiękne te poduszki!
OdpowiedzUsuńmoja faworytka to ta pierwsza z klatką:) czy mogę prosić o grafikę? mój adres: lejdi.ana@onet.pl
Pozdrawiam serdecznie:)
Grafika w zakładce "grafiki do pobrania" dodana :)
UsuńDziękuję z całego serduszka:)
UsuńPiękne wszystko, zostaje na dłużej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Monika
A ja wciąż nie potrafię przenieść transferu, u ciebie wyszło super . Dziękuję za odwiedziny.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie i tak wyszło super :) Ja żadnych krzywizn nie zauważyłam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Kochana - przesyłka dotarła z nagrodami candy - bardzo dziękuję :*
OdpowiedzUsuńMisio jest przesłodki, woreczek już jest zapełniony papilotkami na muffinki i leży w kuchni
Frywolikowe kolczyki śliczne, mogą być też wykorzystane na zimę jako zawieszki śnieżki w mieszkaniu - tak jakoś sobie wymyśliłam.
Te karteczki co mi dałaś, to transfery tak? Nie umię tej techniki, ale może jak już mam to kiedyś się nauczę :)
Jeszcze raz dziękuję - notatka będzie później, bo ostatnio dopisało mi 3 razy szczęście i wygrałam 3 różne zabawy i chciałam to w jednym poście zamieścić, a jeszcze czekam na przesyłki... także jeszcze cię pochwalę u siebie :)
pięknie wygladają:) może kiedyś wkońcu się skuszę na jakiś transfer:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńsą świetne, ja dziś spróbowałam pierwszy raz na jakiejś bawełnie, szalu nie było ale wyszły przyzwoicie. Dziękuje za rady;) ps. mnie tez wszystkiego uczy profesor google;)
OdpowiedzUsuń